W pierwszy weekend października udało nam się oficjalnie rozpocząć nasz rok harcerski, a wszystko to dzięki 21 Tczewskiej Drużynie Starszoharcerskiej „Rajza”, która zabrała nas w kosmiczną podróż na tegorocznym Starcie Hufca.

Rozpoczęliśmy klasycznie apelem pod tczewskim Domem Harcerza, a następnie uzbrojeni w mapę stawiliśmy czoła dwunastokilometrowej trasie do Turzy. Mniej więcej w połowie drogi czekała na nas chwila przerwy na kolację i gorącą herbatę. Zanim dotarliśmy do szkoły trafiliśmy jeszcze na jeden postój na którym otrzymaliśmy chwilę relaksu oraz marchewki. Po osiągnięciu celu naszej wędrówki, organizatorzy uraczyli nas bajką pt. "WALL-E". Po długim marszu nie trzeba było jednak dużo czasu aby wszystkich harcerzy zmorzył sen.

Sobotę rozpoczęliśmy już o godzinie 7:30. Po porannych ćwiczeniach, myciu oraz śniadaniu czekały na nas pierwsze kosmiczne zadania. Jako że cały biwak opierał się na zwiedzaniu kosmosu otrzymaliśmy zadanie zbudowania rakiety oraz flagi reprezentującej naszą planetę. Po wykonaniu tych dwóch przedmiotów wystartowaliśmy naszą rakietę i ruszyliśmy na „Międzyplanetarny bieg”. Harcerze z Rajzy przenieśli nas do niezwykłych światów, takich jak planeta jaskiniowców czy Hogwart. Otrzymaliśmy niezapomnianą okazję stworzenia narzędzi z kamienia, stworzenia własnych magicznych różdżek i mikstur, strzelaliśmy z karabinu, przygotowaliśmy sałatkę owocową i podpłomyki. Wzięliśmy też udział w pokazie mody i meczu Qudditcha. Jednym z punktów był obiad, czyli przepyszny samodzielnie wykonany przez naszych gospodarzy ryż w sosie pomidorowym. Kiedy uporaliśmy się z biegiem czekał na nas kolejny film podczas którego zajadaliśmy się przygotowaną na jednej z planet sałatką owocową. Wieczorem oglądaliśmy zdjęcia z tegorocznego obozu oraz dzisiejszego biegu, podsumowaliśmy również cały Start Hufca.

Ostatni dzień był dniem pożegnania i przede wszystkim sprzątania. Po doprowadzeniu szkoły do błysku wzięliśmy udział w apelu, na którym wyłonieni zostali zwycięzcy. Główna nagroda przypadła 23 Tczewskiej Drużynie Harcerskiej „Fatamorgana”. Po apelu oraz mszy w miejscowym kościele wyruszyliśmy z powrotem do Tczewa. Pomimo zmęczenia na twarzach wszyscy wracaliśmy ze świetnymi wspomnieniami i z niecierpliwością czekamy na kolejny hufcowy biwak!

Ćw. Maciej Kwiatkowski