Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

 

Dzień Myśli Braterskiej 2016

Dzień Myśli Braterskiej, święto każdego skauta które odbywa się rok w rok już od niemal stulecia. Także i w tym roku harcerze z naszego hufca zebrali się aby wspólnie celebrować to niezwykłe święto.

 

 

Wszystko zaczęło się dnia 12 lutego w 1 Liceum Ogólnokształcącym im. M. Skłodowskiej-Curie w Tczewie. Widok setki zuchów, harcerzy i instruktorów upchniętych na jednej sali robił wrażenie. Nasi gospodarze z 1 Tczewskiej Drużyny Starszoharcerskiej „Awangarda” nie dali nam jednak zbyt wiele czasu na napawnie się tym widokiem. Po szybkim apelu czekały już na nas pierwsze zajęcia. Podzieleni na kilkuosobowe grupki wzięliśmy udział w mini biegu który miał miejsce przed szkołą. „Mini” to jednak niezbyt adekwatne słowo - przebycie wszystkich punktów zajęło nam niemało czasu. Stawialiśmy namiot, ścigaliśmy się w workach, przechodziliśmy przez wymyślne tory przeszkód, ale to wszystko było drobnostką w porównaniu do ostatniego punktu na którym... rozplątywaliśmy ludzki węzeł. Ta ostatnia część zajęła nam naprawdę sporo czasu, tak więc po powrocie do szkoły nie zostało nam już nic innego jak tylko spożyć wieczerzę, umyć ząbki i schować się w śpiworki.

Poranek 13 lutego przypomniał nam wszystkim za co tak bardzo kochamy zuchy - radosny tupot dziecięcych stóp nie miał litości dla ostatnich 30 minut snu. Niedobitki śpiochów ze śpiworów wygonił dh. Tomasz syreną alarmową. Ciężka pobudka była zaledwie zwiastunem długiego dnia. Po śniadaniu wyruszyliśmy na dawne tereny wojskowe aby wziąć udział w biegu. Tym razem czekało na nas aż 16 punktów rozstawionych po lesie. Tutaj też zapoznaliśmy się z głównym tematem biwaku, którym była historia „Cichociemnych”. Awangarda przygotowała masę interesujących atrakcji. Unikaliśmy wykrycia przez wroga czołgając się po krzakach, przekraczaliśmy pajęczynę i budowaliśmy szałasy. Obiad nastąpił około godziny 14, wszyscy ze smakiem spożyli swoje porcje by w pełni sił zmierzyć się z ostatnim punktem, a był on istną wisienką na torcie naszego szkolenia komandosa - wspinaczka na drzewo. Wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, sięgnęliśmy samego szczytu. Gdy błękit nieba zaczął przeistaczać się w czerń, ruszyliśmy do szkoły.

W tym samym czasie dwie gromady zuchowe poznawały „Cichociemnych” zwiedzając jednocześnie Tczew. Wiemy już jak ważne było (i nadal jest) dokładne przekazywanie wiadomości, umiejętność wtapiania się w tłum, a czasem i naśladowania innych. Największą niespodzianką okazała się wizyta w straży pożarnej, podczas której przypomnieliśmy sobie numery alarmowe, przymierzaliśmy ciężki mundur strażaka, poznaliśmy specjalistyczny sprzęt oraz wspinaliśmy się na kilkumetrową drabinkę. Okazało się, że nie jest to takie proste i mimo prób nie wszystkim udało się wejść na samą górę – musimy jeszcze poćwiczyć!

Po dotarciu na miejsce wzięliśmy udział w długo wyczekiwanym hufcowym turnieju musztry. Po długiej i zaciętej walce zwyciężyły 10 Gromada Zuchowa „Wodny Świat” oraz 23 Tczewska Drużyna Harcerska „Fatamorgana”. Poza musztrą wieczór wypełniło nam również śpiewanie piosenek patriotycznych, które niestety nie trwało zbyt długo. Cała energia została już zużyta wiec przyszedł czas na kolację a następnie sen. Z tym drugim nie było już tym razem problemu, cała sala już chwilę po ogłoszeniu ciszy nocnej delektowała się tak upragnionym snem.

Niedzielę, jak to niedzielę, powitano żalem, że zbliża się kres. Pozostało już tylko sprzątanie, sprzątanie i sprzątanie. Mimo wszystko przed wyjściem na mszę znalazła się chwila na wykonanie plakietek biwakowych. Na naszych piersiach dumnie zawisły symbole Polski Walczącej z różnobarwnych koralików. Po mszy i apelu biwak dobiegł końca. Zadowoleni choć zmęczeni rozpoczęliśmy ferie zimowe!

Znajdź nas na Facebooku