Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

 

Referat wygłoszony podczas uroczystości 80-lecia Hufca ZHP Tczew w dn. 10.12.2011

 

Początki

Korzenie naszej organizacji sięgają początku XX wieku. W latach 1907- 1908 w Wielkiej Brytanii z inspiracji Roberta Baden-Powella powstał skauting jako system wychowania chłopców i dziewcząt zmierzający do rozwoju aktywności młodzieży poprzez kontakt z przyrodą, obozownictwo, system awansów (sprawności), działalność społeczną oraz współdziałanie w zespole.

W Polsce skauting trafił na podatny grunt, ponieważ po 120 latach zniewolenia nasz kraj w 1918 roku odzyskał niepodległość. Z inicjatywy twórców i działaczy pierwszych polskich organizacji skautowych, głównie Andrzeja Małkowskiego i jego żony Olgi, powstało ZHP jako organizacja społeczno-wychowawcza dzieci i młodzieży. Jej myślą przewodnią było hasło "Bóg, honor, Ojczyzna". W harcerskim systemie wychowawczym ważną rolę zawsze odgrywał krzyż harcerski wzorowany na krzyżu Virtuti Militari  z wieńcem dębowym - symbolem męstwa, wieńcem laurowym - symbolem zwycięstwa, lilijką harcerską i tysiącami kropeczek symbolizujących dobre uczynki. Ważnymi atrybutami stały się mundur harcerski oraz system stopni i sprawności harcerskich. Od 1930 roku na łonie ZHP rozpoczęły działalność drużyny zuchowe. System zuchowy perfekcyjnie opracował Aleksander Kamiński. Żadna światowa organizacja nie mogła się poszczycić tak doskonałym systemem wychowawczym.

Pierwsze drużyny harcerskie w Tczewie powstały w latach 20-tych, a hufiec w roku 1931. W latach 1931-39 może się poszczycić takimi dokonaniami jak powstanie drużyn harcerskich, gromad zuchowych, kręgu starszoharcerskiego i w 1937 roku drużyny harcerskiej w Szymankowie. W tych latach (1931-39) wzmogła się działalność niemieckich partii politycznych i organizacji młodzieżowych propagujących potęgę Niemiec przy pomocy haseł nazistowskich. Hufiec tczewski zareagował na te poczynania. W swoim programie wychowawczym wpajał harcerzom miłość do ojczyzny, kierowanie się w życiu prawem harcerskim, szacunkiem  do ludzi i pracy, zdobywaniem wiedzy na temat obronności kraju. W 1937 roku grupa instruktorów z Kręgu Starszoharcerskiego „Jaszczurkowcy” udała się do Szymankowa na terenie Wolnego Miasta Gdańska w celu założenia w miejscowej szkole Macierzy Polskiej drużyny harcerskiej. Szkółka przylegała do budynku stacji w niewielkiej odległości od szkoły gdańskiej z niemieckim językiem nauczania. Kierownik szkoły, pan Franciszek Preuks, był przychylny harcerzom. Instruktorzy pomogli umundurować harcerzy  i na zbiórkach w Szymankowie czy Tczewie rozbudzali patriotyzm w młodych umysłach. Do dziś Krąg Seniorów „Jaszczurkowcy” ma kontakt ze szkołą w Szymankowie, bierze udział w uroczystościach „Święta Szkoły” dnia 27 kwietnia i 1 września w kolejne rocznice wybuchu II wojny światowej, która właściwie rozpoczęła się w Szymankowie i Tczewie (ważne węzły kolejowe). Bohaterką szkoły jest nauczycielka i harcerka, pani Edyta Czoskówna, która poniosła wtedy śmierć, podobnie jak kolejarze i celnicy.

W ramach Starszoharcerskiego Kręgu „Jaszczurkowcy” działały dwie grupy bojowe. Ich symbolem była wycięta z czerwonego sukna jaszczurka w ruchu przeszyta mieczem, znakiem rozpoznawczym - dwa palce prawej ręki na lewej piersi, a zawołanie brzmiało: „Jaszczurkowcy - czuwamy nad Pomorzem i Prusami”. Wybuch wojny spowodował zaprzestanie pracy kręgu. Większość dokumentacji i pieczęci została spalona w obawie przed aresztowaniem całych rodzin. Niektórzy harcerze starsi czynnie walczyli na różnych frontach, część zginęła w walce lub została wymordowana.

II wojna światowa i lata powojenne

Tczewscy harcerze (dh Stangenberg, Zofia Czerny) byli wśród najmłodszych żołnierzy walczącej Warszawy. Mężną postawą wykazał się tczewski harcerz Władysław Jurgo, który zginął w 1945 roku na Zamku Lubelskim, ratując życie 30 współtowarzyszom niedoli. Władysław Jurgo od 1974 roku jest bohaterem naszego hufca.

Lata 1945-50 cechowała radość z odzyskania niepodległości, powrót do tradycji, praca dla kraju, kształcenie kadry, jednak już w 1950 roku stalinowskie władze z Bierutem na czele zadecydowały o likwidacji ZHP. W tym roku ZHP przestał istnieć jako samodzielna organizacja i została włączona do Związku Młodzieży Polskiej. Głównym ideologiem i konstruktorem scalenia ZHP z partyjnym ZHP przybudówką PZPR była Pelagia Lewińska, która już od momentu reaktywowania ZHP w 1945 roku walczyła z ideologią skautingu i podała totalnej krytyce polskie harcerstwo wywodzące się z tradycji Baden Powella. Zdaniem Lewińskiej patriotyzm w harcerstwie i metodą harcerskiego wychowania nie były niczym innym jak nacjonalizmem. Nazwała harcerski model wychowawczy "rezerwą Legionów Piłsudskiego", w konsekwencji rezerwą sanacyjnej Polski i Niemiec. Według Lewińskiej „Najpierw harcerstwo było jawną walką na korzyść obcego, a następnie na rzecz własnego imperializmu kierowanego przez imperialistyczny kapitał”. Broszura Lewińskiej „Walka o nowe harcerstwo” była paszkwilem opluwającym wszystko co polskie i patriotyczne. Wychowanie młodych ludzi w okopach leśnych zgodnie z doktryną Lewińskiej odbywało się nie dla wypoczynku na świeżym powietrzu, relaksu i przygody, lecz aby stworzyć „człowieka przygotowanego do życia w warunkach kolonialnych”. W paszkwilu Lewiński było mnóstwo inwektyw pod adresem instruktorów harcerskich, którzy rzekomo nadużyli zaufania młodzieży harcerskiej, skazując ją na walki z hitlerowskimi Niemcami. Krytycznie oceniła udział młodzieży harcerskiej w powstaniu warszawskim. Powstanie warszawskie według Lewińskiej „nie było walką  przeciwko Niemcom lecz walką z demokratyczną Polską i Związkiem Radzieckim”.  W 1950 roku polscy komuniści ofiarowali dzieciom nowe prawo i przyrzeczenie harcerskie. W nowym harcerstwie duchowym bogactwem ma być marksizm, leninizm i stalinizm. Minister edukacji zobowiązał się wobec Radkiewicza – ministra bezpieczeństwa publicznego, do przekazania informacji  o harcerzach i instruktorach ZHP.

Lata 1950-56 to smutny okres dla harcerstwa. W miejsce ZHP powołano OH (Organizacja Harcerska Polski Ludowej) funkcjonującą w ramach ZMP na wzór radzieckich pionierów i komsomolców . Zamiast harcerskiego munduru była biała koszula i czerwona chusta a Krzyż harcerski zastąpiono okrągłym znaczkiem z kołem zębatym i kłosami (symbol sojuszu robotniczo – chłopskiego) na tle płomieni flagi. Salutowano całą dłonią do pustej głowy, co oznaczało że przekładamy interesy młodzieży Pięciu Kontynentów ponad własne interesy. Drużynowymi OH kierowali uczniowie Liceum Pedagogicznego gdzie od 1950 roku funkcjonowały tzw. klasy harcerskie.

W 1956 roku nastąpiła reaktywacja ZHP.  Przełomowe znaczenie miały Wydarzenia Poznańskie. Ważnym wydarzeniem, które doprowadziło do odnowy, ożywienia pracy harcerskiej, a w konsekwencji odrodzenia samodzielnego Związku Harcerstwa Polskiego był Zjazd Łódzki. Długie spory zwaśnionych środowisk instruktorskich toczone w dniach „harcerskiej rewolucji” doprowadziły w końcu do kompromisu, przyjęcia deklaracji ideowej zawodowego ZHP.

Odwilż roku 1956

Jak grzyby po deszczu powstawały drużyny zuchowe i harcerskie. W drugiej połowie 1956 roku Witold Bielecki wspólnie z Norbertem Jatkowskim, Marcelim Kaczorowskim,  Henrykiem Ruszkowskim, Basią i Jurkiem Dietrichami powołał do życia 1 Tczewską Drużynę Harcerzy im. Emilii Plater. Bazą dla tczewskich drużyn była Szkoła nr 5 w Tczewie. Drużyny te rozpoczęły pracę w oparciu o programy i metody wychowawcze przedwojennego harcerstwa. Kiedy to w pierwszej dekadzie grudnia 1956 roku pękła „bomba” i powstało odrodzone ZHP, harcerki i harcerze 1TDH i 1TD harcerek wyszli na ulice miasta w tradycyjnym umundurowaniu harcerskim. Roznosili ulotki i zaproszenia oraz plakaty. W ulotkach propagandowych zaproszono dawnych instruktorów i harcerzy na pierwsze spotkania organizacyjne hufca harcerstwa w Tczewie. Sala Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie wypełniona była  po brzegi, spotkaniu przewodniczył Kazimierz Pyzik. Po wprowadzeniu i zapoznaniu zebranych z uchwałami Krajowego Zjazdu Działaczy Harcerskich  w Łodzi wszyscy obecni odnowili przyrzeczenie harcerskie według roty przedwojennej. Na przełomie 1956/57 drużyny harcerskie wyrastały jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Nie potrzebna była odgórna inspiracja i nakaz. Korpus instruktorski 1Tczewskiej Drużyny Harcerzy i 1 Tczewskiej Drużyny Harcerek najpierw wsparł pracę z drużynami im. Bohaterów Westerplatte i Gen. Bema, których drużynowymi byli zaangażowani wychowawcy i wspaniali instruktorzy Jan Szymała i  Józef Ostrowicki. Drużyny te były dawnymi ogniskami Organizacji Harcerskiej Polski Ludowej, które szybko przystosowały się do nowych warunków. Stało to się dzięki opanowaniu pracy harcerskiej przez ofiarnych instruktorów wymienionych wyżej. Ważnym wydarzeniem tamtego okresu jest ponowne włączenie w struktury ZHP Orkiestry Dętej. Orkiestra ta jest niewątpliwie legendą powojennego harcerstwa i miasta Tczewa. Założona została w 1947 roku. Pierwszym i długoletnim dyrygentem tej orkiestry był hm Jan Kubicki przedwojenny kapelmistrz Orkiestry Wojskowej z Baomu strzelców. Następnym dyrygentem został hm Jerzy Kubicki, syn Jana. Orkiestra ZHP przeżyła różne kary, pomimo to  zachowała ciągłość organizacyjną, artystyczną i wychowawczą. Wiele lat temu uzyskała miano Reprezentacyjnej Orkiestry Związku Harcerstwa Polskiego. Należy do najbardziej lubianych przez mieszkańców Tczewa zespołów. W orkiestrze rosną już następcy Jurka. jego córka Magda i syn Jakub, zdolni adepci szkoły muzycznej.

Wydarzenia lat 60-tych i 70-tych dzięki mądrości i rozwadze instruktorów harcerskich  nie odcisnęły się piętnem na naszej pracy. Były nas tysiące. Na te lata przypada intensywny rozwój drużyn Starszoharcerskich. Rozwijały się specjalizacje: Błękitne Berety, Czerwone Berety, Drużyny Żeglarskie, Pożarowe, Młodzieżowe Służby Ruchu Drogowego. Bardzo dobrze układało się współdziałanie z jednostkami wojskowymi i władzami oświatowymi. W latach 60-tych powstał Szczep Nieprzetartego Szlaku, który należał do przodujących w Chorągwi Gdańskiej.

Kręg Starszoharcerski „Jaszczurkowcy” powrócił do działania w 1970 roku. Grupa instruktorów zebrała się i podjęła decyzję o wznowieniu działalności. Komenda Hufca ZHP Tczew rozkazem L6/71 z dnia 15 listopada 1971 roku zatwierdziła Krąg Starszoharcerski „Jaszczurkowcy”, który do chwili obecnej prowadzi swoją działalność pod nieco zmienioną nazwą. Od tej chwili w Kręgu powołano Komisję Historyczną, która opracowała historię przedwojennej, wojennej i powojennej działalności kręgu wzbogaconą o fotokopie fotografii przechowywanych w czasie okupacji pod podłogą strychu Szkoły Podstawowej w Maleninie. Ważnym osiągnięciem Komisji Historycznej kręgu było opracowanie „sylwetek” tczewskich harcerzy, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Materiał ten potrzebny był dla upamiętnienia tych druhów i druhen na pomniku, który postawiono w Parku Miejskim. Księga z charakterystyką i zdjęciami znajduje w hufcu tczewskim. Obecnie KS „Jaszczurkowcy” liczy  12 członków. Wielu odeszło na wieczną wartę. Niektórzy przekroczyli 80. rocznice urodzin, kilku jest po zawale, jednak werwa nie opuszcza nikogo. Druhowie spotykają się na zbiórkach, uroczystościach ku czci, zbiórkach wigilijnych u siebie i w zaprzyjaźnionych kręgach, w Szymankowie na kolejnych rajdach „Rodło”, ogniskach. Krąg współpracuje z Hufcem ZHP Tczew, utrzymuje stały kontakt z bratnimi kręgami seniorów Gdańska, Malborka, Kwidzyna, Lęborka, a nawet Rybnika. Krąg jest członkiem Krajowej Rady Kręgów Seniorów i Starszyzny Harcerskiej w Warszawie.

Upolitycznienie harcerstwa - lata 70. i 80.

Próby upolitycznienia harcerstwa miały miejsce po 1972 roku. Przełomowe znaczenie miało VII Plenum KC PZPR w sprawie socjalistycznego wychowania młodzieży. W marcu 1973 roku powołano Federację Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej funkcjonującą do 1980 roku. W jej skład weszły ZMS (Związek Młodzieży Socjalistycznej), ZMW (Związek Młodzieży Wiejskiej), SZ Młodzieży Wojskowej, SZSO (Socjalistyczny Związek Studentów Polskich), ZHP (ale tylko pion starszoharcerski, dla którego centralnie opracowano program Harcerskiej  Służby Polsce Socjalistycznej). Dzięki mądrości kadry instruktorskiej wyszliśmy z tego obronną ręką. W planach i sprawozdaniach uwzględniliśmy program HSPS, a robiliśmy swoje. Dzięki temu otrzymaliśmy dotację na naszą działalność i mogliśmy organizować obozy harcerskie dla około 1200 harcerzy, zuchów. Mogliśmy też prowadzić rozległą działalność programową aż do 1980 roku, który zachowaliśmy w pamięci jako wybuch słusznego protestu klasy robotniczej. Oficjalnie popieraliśmy ten protest. Nasi przedstawiciele byli w Stoczni Gdańskiej (m.in. w kuchni). Nieśliśmy pomoc rodzinom internowanych.

Stan wojenny położył się cieniem na naszej pracy. Odeszło wielu instruktorów, zmniejszył się stan liczebny hufca. Społeczeństwo boleśnie odczuło trudy bytowania. Lata 80-te były trudne. Obowiązywały kartki żywnościowe. Musieliśmy się uciekać do wybiegów i pozyskiwać je dla uczestników  obozów harcerskich z Tczewa i z miejsca obozowania, podejmowaliśmy prace na rzecz gospodarstw wiejskich w zamian za produkty żywnościowe. Smutnym i niewyjaśnionym wydarzeniem z tego okresu jest pozbawienie nas siedziby hufca przy wiatraku, wybudowanej własnymi rękoma przez harcerzy za kadencji hm Witka Bieleckiego. Pod pretekstem wykonania niezbędnych remontów władze miasta przekazały naszą siedzibę osobie prywatnej, a nam przydzieliły lokal zastępczy przy ul. Kopernika 1. W 1989 brutalne prawa rynku kazały płacić właścicielowi czynsz przekraczający nasze możliwości. Dzięki inicjatywie hm Norberta Jatkowskiego harcerze adaptowali część pomieszczeń magazynowych na potrzeby Komendy Hufca.

W 1989 roku odbył się Zjazd ZHP, który uznał organizację jako związek drużyn bez dodatków ideologicznych, opracował nowy statut, dokonał zmiany w treści Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego, przywracając tradycyjne wartości - Bóg, Honor, Ojczyzna.

Ostatnie dokonania

Mimo bezsprzecznych sukcesów hufca ze smutkiem stwierdzamy, że zakres naszego oddziaływania wychowawczego jest za mały. U podstaw tego zjawiska leżą obszary biedy. Rodziców nie stać ani na mundurek harcerski ani na opłacenie pobytu dzieci na obozach harcerskich. Zastanawiamy się również czy nasze propozycje programowe nie przegrywają z tym, co niesie postęp cywilizacyjny, telewizja, komputer, Internet. Ze smutkiem stwierdzamy, że dewaluuje się wiele wartości.  Wymaga to pogłębionej dyskusji wielu środowisk odpowiedzialnych za wychowanie młodzieży, szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń w polskich szkołach. Hufiec ZHP im. Władysława Jurgo w Tczewie ma wiele dokonań. Zebrał je i opisał w obszernej, zawierającej wiele zdjęć monografii pt. „Na maszcie flaga” hm Witold Bielecki. Niestety monografia w maszynopisie nie doczekała się publikacji. A może ta podniosła uroczystość pomoże pozyskać nam sponsorów? Ku pożytkowi przyszłych pokoleń młodych Polaków.

hm Danuta Zagórska
hm Krystyna Dettlaff
hm Witold Bielecki 

Znajdź nas na Facebooku